WIELKA ORKIESTRA ŚMIERTELNEJ PERFIDII
Rada Parafialna w Limanowej nie zgodziła się na udostępnienie terenu tamtejszego kościoła wolontariuszom do żebraniny na rzecz tzw. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zapowiedzianej w najbliższą niedzielę, 28 stycznia br. Mówiąc krótko – miała do tego prawo nawet bez podawania przyczyn. Podała je jednak wyczerpująco lecz nie spotkało się to z jakimkolwiek zrozumieniem mediów głównego ścieku na czele z TVN (zasadny skrót od Tel Aviw News). Chlusnęło na cały kraj iście żydochazarskim klangorem, pełnym oskarżeń i oburzenia wzmocnionego wyrwanymi z kontekstu fragmentami apelu ww. rady i kapłana.
Zacznijmy zatem od źródła, czyli od ogłoszenia, jakie skierował do wiernych ks. Mariusz Żaba, proboszcz ww. parafii:
„W najbliższą niedzielę odbywać się będzie kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W związku z kolejną prowokacją polegającą na wystawieniu na licytację obrazu tzw. „Matki Boskiej kermitowskiej”, na którym w miejscu Pana Jezusa zamieszczono maskotkę żaby z popularnego kiedyś Muppet Show, decyzją naszej parafialnej rady zwracamy się do organizatorów tego wydarzenia w Limanowej z prośbą i żądaniem, aby nie ustawiać wolontariuszy z puszkami na terenie naszego kościoła”.
I dalej ksiądz proboszcz tłumaczy: .
„Pragniemy, aby był to nasz wyraźny sprzeciw wobec takich prowokacji, których w ostatnich latach jest coraz więcej. Autorzy tego pomysłu mieli przecież pełną świadomość celu swojego działania, a organizatorzy, przyjmując taki fant na aukcję, wyrazili w ten sposób swoją aprobatę dla szydzenia z naszych uczuć religijnych. Jest to niezrozumiałe wobec faktu, że przez lata akcja ta wyrastała praktycznie na terenie kościołów i parafii w całej Polsce. Nie możemy bezczynnie zgadzać się na takie akty profanacji. Dlatego prosimy o przyjęcie ze zrozumieniem naszej decyzji, która nie jest wymierzona w ideę, czy czyjąkolwiek osobę, ale jest aktem protestu wobec nieuzasadnionej agresji wobec Kościoła i wizerunku Matki Najświętszej” .
Jeśli można cokolwiek zarzucić powyższym wypowiedziom to tylko wyjątkową delikatność użytych sformułowań, nie przystających do jednoznacznie plugawych intencji organizatorów WOŚP. Zwłaszcza, że medialna hołota potraktowała to miłosierdzie jako przejaw słabości drugiej strony i sygnał do jeszcze bardziej bezceremonialnego ataku wobec katolików nie godzących się na profanowania ich symboli religijnych.
Dodajmy, że nie jest to jedyna próba wykorzystania pozornie chwalebnego przedsięwzięcia filantropijnego do profanowania i wyszydzania wiary katolickiej w naszym kraju. Na Śląsku miał np. wystąpić jeden z satanistycznych zespołów promujący swoją trasę koncertową plakatem na którym Matka Boska Częstochowska zamiast twarzy ma… trupią czaszkę. Niewykluczone, ze w tym wypadku skuteczna okazała się różańcowa krucjata wiernych, bowiem plakat zniknął z internetu, a i estradowych wyjców z piekła rodem też nie znalazłem w harmonogranie koncertów WOŚP.
Nigdy nie dałem się przekonać do rzekomo zbożnych celów geszeftu wymyślonego przez niejakiego Jerzego Owsiaka, zwanego pieszczotliwie Jurkiem. Jego słynne hasło „Róbta co chceta” od razu rozbudowałem o drugi człon „…ale beze mnie”. Z czasem doszedłem do przekonania, że bierność w tym wypadku to stanowczo za mało. Dzisiaj WOŚP to dla mnie nic innego jak Wielka Orkiestra Śmiertelnej Perfidii, żerująca na czułych strunach miłosierdzia Polaków, którzy ciągle wierzą w wiekopomne, bezprecedensowe przesłanie tej inicjatywy. Wrzucają do puszek nawet przysłowiowy wdowi grosz, licytują się o gadżety podarowane przez rozczulonych celebrytów, w najgorszą pogodę wysyłają swoje dzieci na żebraninę w centrach miast i miasteczek, pod kościołami, stadionami, parkami itp., narażając je często na traumatyczne przeżycia po spotkaniu z pospolitymi rabusiami. Na tej fałszywej nucie ochoczo i głośno grają także media głównego ścieku, chcąc udowodnić, że dobro chorych – zwłaszcza dzieci – też zawsze leży im na sercu.
A jak jest naprawdę? Ludzie bardziej świadomi wiedzą doskonale, że WOŚP nawet w jednym procencie nie wspomaga budżetu służby zdrowia, stanowiąc jedynie zasłonę dla złodziei, uszczuplających ów budżet nie o miliony lecz miliardy. W 2022 roku budżet Narodowego Funduszu Zdrowia sięgnął prawie 150 mld zł, natomiast w tym samym, historycznie rekordowym, roku na konto orkiestry wpłynęło 225 mln. zł, czyli… 0,15 proc. tego, czym dysponują rządzący III/IV RP. Choćby w takim kontekście wpływy z imprezy nagłośnionej propagandowo, jak żadna inna kojarzą się bardziej z kieszonkowym na waciki.
Spora grupa Polaków poznała też – głównie za sprawą procesów Owsiaka z Piotrem Wielguckim, blogerem znanym jako „Matka Kurka” – jak bardzo główny dyrygent orkiestry utuczył się na swoim pomyśle. Zainteresowanych szczegółami owsiakowego geszefu odsyłam do zamieszczonego na naszym portalu 11 lat temu tekstu Piotra Wielguckiego, patrz OWSIAK – ZŁOTY MELON SEKTY WOŚP Z tamtego okresu pochodzą jego publiczne deklaracje o skromnych, 10-tysięcznych zarobkach na etacie prezesa spółki „Złoty Melon” jakoś nie bardzo przystających do majątku wycenianego wówczas na około 50 mln zł. Nieźle jak na absolwenta liceum oraz syna księgowej i pułkownika Milicji Obywatelskiej. Jedenaście lat jednak minęło i powyższe dane siłą rzeczy są nieaktualne. Choćby dlatego, że dzisiaj Owsiak zarabia 26 tys. zł brutto, czyli więcej od prezydenta RP… A przecież żonie, córce i innym bliskim również należą się porównywalne apanaże.
Wymownym uzupełnieniem perfidii działania Owsiaka, skrzętnie ukrytej pod maską błazna jest powyższa ilustracja. Z jednej strony ów „filantrop” łka przed telewizyjnymi kamerami nad losem chorych dzieci pozbawionych dostępu do najnowszych osiągnięć medycyny, z drugiej – popiera ich mordowanie w łonach matek. Dodajmy – mordowanie na zdecydowanie większą skalę niż ta, jaką określa liczba małych pacjentów uratowanych dzięki WOŚP.
Przy okazji – dokładnie w poniedziałek po tegorocznym finale WOŚP , przypada dzień św. Franciszka Salezego – biskupa i doktora Kościoła. Wśród jego licznych powiedzeń jedno z najbardziej znanych brzmi:„Dobro nie czyni hałasu, a hałas nie może dać dobra”. Pytanie, czy geszefciarz Owsiak jest w stanie zrozumieć to przesłanie?
Henryk Jezierski
(27.01.2024)
Zdjęcia: domena publiczna
P.S.
Jeden z Czytelników nadesłał nam link do krótkiego (3’15”) lecz jakże wymownego filmu. Okazuje się, że Owsiak i jego promotorzy tworząc WOŚP mieli znakomite wzorce w… hitlerowcach. W 1933 roku naczelny propagandzista III Rzeszy Niemieckiej, Joseph Goebbels wymyślił akcję Winterhilfswerk (Pomoc Zimowa). Było co kopiować: czerwone serduszka, skarbonki, szczytne hasła, nawet dzieci wysyłane ze skarbonkami na ulice. Akcja trwała 10 lat i na dobre przeorała niemieckie mózgi w służbie narodowosocjalistycznej, tak „humanitarnej”, ideologii. Tylko pozdrawiano się inaczej, wtedy „Heil Hitler!”, teraz „Sie Ma!”. Ale w aktualnie budowanej Generalnej Guberni można to będzie łatwo zmienić.
Zachęcamy do kliknięcia w link „Winterhilfswerk POMOC ZIMOWA”.
H. Jez.