W ODPOWIEDZI PiS-OWSKIEMU „OBROŃCY KOŚCIOŁA”
Kolejny tekst autorstwa Jerzego Szmita, działacza Prawa i Sprawiedliwości w sprawie ratowania Sanktuarium w Gietrzwałdzie przed planami Lidla, wzbudził również mój mocny sprzeciw, który postaram się uzasadnić w kilku punktach.
Sprawy zaszły tak daleko, że – zgodnie ze starą katolicką maksymą – milcząc, gdy krzyczeć należy, przykładamy rękę do Zbrodni. Bo nie ma tu mowy o błahostkach, lecz o sprawach dla Kościoła katolickiego, dla prawdy i dla sprawiedliwości – kardynalnych! Autor pisze, że „garstka prawdziwych obrońców Kościoła” próbuje bezmyślnie deprecjonować księży oraz Arcybiskupa Metropolitę Warmińskiego i że ci „przyjaciele kościoła są bardziej zaciekli w atakach niż otwarci wrogowie kościoła.”. Tego to już za wiele!
Czyli mam przyjąć zasadę autora powyższych stwierdzeń, że złodzieja nie wolno napiętnować, tylko go prosić o zwrot skradzionego i to w taki sposób, aby go nie obrazić? Co J. Szmit wie o kulisach walki z Sanktuarium, a w tle z całym Depozytem Wiary Kościoła Katolickiego?! Mam zbyt wiele argumentów, które zmuszają mnie do tego, by nie hańbić się chowaniem głowy w piasek, jak to czynią właśnie ci Przyjaciele Kościoła, pomijający ewidentne fakty, byle tylko nikogo nie urazić!
Metropolita posuwa się do manipulacji w sprawach: od Mszy św., stanu technicznego Sanktuarium, aż po budowę amfiteatru na błoniach przy Źródełku Objawień, zwanego „ołtarzem polowym”. Ten ołtarz już ukazuje pokrętność działań Arcybiskupa, bo sama lokalizacja była oprotestowana nawet przez nawet szefa Sanktuarium oraz fachowców znających ten teren. Nic nie przemówiło do rozumu Arcybiskupa. Utopił kilkanaście milionów złotychz naszych pieniędzy, bo przecież tylko takimi dysponuje, w coś, co woła o pomstę do Boga. Kiedy tylko o tym mówię to jestem, z tym zacietrzewieniem, gorszym od wrogów KK?! Według J. Szmita TAK!
Proszę powiedzieć i uzasadnić, kogo pan Szmit uważa za przyjaciół, a kogo za wrogów Kościoła, bo takie rzucanie inwektyw może wrócić kamieniem! Ile J. Szmit spędził dni, godzin na modlitwie przed Kaplicą Objawień? O sobie tylko zaświadczyć, że od 2002 roku jestem tam co najmniej 5 dni w roku i każdy z nich to minimum 5 godzin modlitw, zwłaszcza Różańca Świętego, bo tylko o to prosiła nas Królowa Polski podczas Objawień – Różaniec przed Kapliczką. Więc proszę J. Szmita o odpowiedź, co wie o Objawieniach, o Sanktuarium i o Wierze Katolickiej w ogóle. Zapraszam!
Epatowanie gietrzwałdzkim krajobrazem, przyrodą i czystym powietrzem, to jak, jakby ratować tonącego zapewnianiem go o tym, że woda to zdrowie… Tu chodzi o Sanktuarium Narodu Polskiego, którego Królową ogłosiła się sama Bogarodzica Anno Domini 1610. Jak mają tu dotrzeć jakiekolwiek pielgrzymki, i jak mają się tu modlić; przy hałasie genetrowanym przez setki TIR-ów oraz wysypiskowych wyziewach. Właśnie mamy przykłady dwóch takich składowisk w Polsce, które tak sobie po prostu stanęły w płomieniach, zatruwając okolicę na lata. Tam też zapewniano o braku zagrożenia dla mieszkańców i środowiska!
Proponuję J. Szmitowi przyjazd do Sanktuarium na kilka dni. Wówczas pokażę mu, jak realizowane są takie piękne zapewnienia rektora Sanktuarium, że jego zadaniem jest zapewnienie odpowiednich warunków do modlitwy dla pielgrzymów! Pokażę również jak wygląda dbałość o to święte miejsce ze strony tych, których J. Szmit tak ochoczo uznaje za obrońców Wiary i Sanktuarium, od samej Konferencji Episkoipatu Polski począwszy (przy okazji – jej członkowie nigdy w tym miejscu nie byli i nie pozdrowili naszej Królowej pod Kaplicą), aż po Arcybiskupa miejsca, który swymi decyzjami czyni Sanktuarium coraz bardziej nieprzyjazne dla każdego pielgrzyma.
Proszę J. Szmita jako wytrawnego polityka o racjonalną ocenę, na ile te plany budowy centrum śmieci są w ogóle zgodne z konkordatem?! Kiedyś Częstochowa uniknęła budowy autostrady, bo byłaby za blisko Sanktuarium, a co my mamy w Gietrzwałdzie?! A przecież to miejsce dużo bardziej święte, bo potwierdzone Tronem zniesionym z Nieba i obecnością Matki Bożej trzy dni w roku; 2 i 15 sierpnia, oraz 8 września. I to tam NMP czeka na nas do końca świata, abyśmy Ją Różańcem wspomagali w wielkim dziele i posłannictwie miażdżenia łba szatana! Czy J. Szmitowi tak trudno to zrozumiec? Nazywając mnie gorszym od wrogów Kościoła daje on jednoznaczny dowód na to, że zupełnie nie ma pojęcia, czym jest Kościół katolicki, co i kto go niszczy, a kto i jak walczy o prawdę i godność świętości miejsc kultu katolickiego.
Może dzięki temu do aktualnego działacza PiS dotrze ta prosta prawda, po której stronie stoją rektor Sanktuarium i jego zakon, arcybiskup miejsca i w końcu KEP, gdy twierdzą kategorycznie, że plany tej budowy w niczym nie kolidują z rolą i funkcją Sanktuarium! Ilość nieprawości, jaka towarzyszy całej tej sprawie, jest tak potworna, że chce się krzyczeć aż po Niebiański Tron: Boże utrąć tym zuchwalcom siłę i władzę, by to Święte Sanktuarium zachować w pierwotnym stanie, Właśnie w takim, kiedy nas Polaków pocieszała tutaj nasza Królowa!
Na koniec, pomijać nawet świętość tego miejsca, warto podkreslić, że tutaj dokonuje się spektakularna bitwa… władzy z samą sobą, Bo to ta sama władza uchwalała te wspaniałe akta prawne o ochronie krajobrazu, ochronie środowiska i ochronie wód gruntowych, aby teraz – tą samą mocą swych urzędów – deptać je publicznie, w zykotrzystaniem żonglerki paragrafami i ich treścią,
Nagle okazuje się, że tam nie ma krajobrazu, nie ma środowiska i wód gruntowych. Teraz w Gietrzwałdzie można już wszystko. Już nie ma obawy o zmniejszenie zasobów wody, o uciążliwości jakie będą niosły setki TIR-ów czy hałas i fetor ze skłądowiska odpadów. Więcej, teraz będzie można pomyslec o rozwoju tej inwestycji w następnych latach.
Każdy odpowie przed Bogiem, za swoje prawdziwe intencje i ich realizacje w czynach. Biada tym, którzy przykładają rękę do zbrodni na Sanktuarium. Biada wam; starosto, wójcie, lidlowe pachołki, arcybiskupie i cały KEP-ie!
Andrzej Bogusław Ryfa
(„gorszy od wrogów Kościoła katolickiego”)
31.07.2023