CHWAŁA NIE WYSZCZEPIONYM, BANANY INTERNOWANYM, REPRYMENDA ZELENSKIEMU

NIEZASZPRYCOWANYM KU POKRZEPIENIU PRZED NASTĘPNĄ „PANDEMIĄ”
„Nawet gdybym był uległy i w pełni zaszczepiony, podziwiałbym nieszczepionych za wytrzymanie największej presji, jaką kiedykolwiek widziałem, nawet ze strony partnerów, rodziców, dzieci, przyjaciół, kolegów i lekarzy.
Ludzie, którzy byli zdolni do takiej postawy, odwagi i zdolności krytycznego myślenia, są niewątpliwie najlepszą częścią ludzkości. Są wszędzie, we wszystkich grupach wiekowych, poziomach wykształcenia, stanach i poglądach. Są szczególnego rodzaju; są żołnierzami, których każda armia światła chce mieć w swoich szeregach. Są rodzicami, których chce mieć każde dziecko i dziećmi, o których marzy każdy rodzic.
Są istotami ponadprzeciętnymi dla swoich społeczeństw, są esencją ludzi, którzy zbudowali wszystkie kultury i zdobywali horyzonty. Są tam, obok Ciebie, wyglądają normalnie, ale są superbohaterami.
Zrobili to, czego inni nie mogli, byli drzewem, które wytrzymało huragan obelg, dyskryminacji i wykluczenia społecznego. I zrobili to, ponieważ myśleli, że są sami i wierzyli, że są jedynymi.
Odsunięci od rodzinnych stołów w czasie świąt Bożego Narodzenia, nigdy nie widzieli czegoś tak okrutnego. Stracili pracę, pozwolili, by ich kariera runęła, nie mieli już pieniędzy… ale nie przejmowali się tym. Doświadczyli niezmiernej dyskryminacji, donosów, zdrady i upokorzenia… ale nie przestawali.
Nigdy wcześniej w ludzkości nie było takiego „castingu”, teraz wiemy, kto jest najlepszy na planecie Ziemia. Kobiety, mężczyźni, starzy, młodzi, bogaci, biedni, wszystkich ras czy religii, nieszczepieni, wybrani z niewidzialnej arki, jedyni, którzy zdołali się oprzeć, gdy wszystko się zawaliło.
To ty, zdałeś niewyobrażalny test, którego nie przeszło wielu najtwardszych Marines, Komandosów, Zielonych Beretów, astronautów i geniuszy. Jesteście z materiału największych, którzy kiedykolwiek żyli, tych bohaterów zrodzonych wśród zwykłych ludzi, którzy świecą w ciemności.”
(Źródło: domena publiczna, autor anonimowy)
JESZCZE NIE NA KOLANACH…

„AJ, WAJ! JAK JA CIERPIAŁ ZA TEN KRAJ!”
Zbliża się 13 grudnia, toteż można być pewnym, iż żydochazarskie media tzw. głównego ścieku tradycyjnie poświęcą sporo uwagi ofiarom stanu wojennego. Niestety – także tradycyjnie – wśród tych ofiar na pierwszym miejscu znajdą się wybitni przedstawiciele „opozycji demokratycznej”, internowani przez juntę W. Jaruzelskiego i Cz. Kiszczaka. O ofiarach śmiertelnych wśród gojów, którzy uwierzyli, że Sierpień 1980 miał przynieść wolność Polsce i Polakom będzie znacznie ciszej, jeśli nie wcale. Podobnie zresztą jak o setkach tysięcy działaczy NSZZ „Solidarność”, którzy dali się poznać jako patrioci, co wystarczyło PRL-owskiej bezpiece do wręczenia im paszportu i biletu w jedną stronę.
Pozostaje nam zatem po raz kolejny ze smutkiem pochylić się nad „męczeństwem” przedstawicieli magdalenkowej opozycji, tworzącej od 1989 roku elitę III/IV RP. O luksusowym ośrodku rządowym w Arłamowie, gdzie cierpiał Lech Wałęsa – figurant żydokomuny wyznaczony do roli ikony i szefa „Solidarności” także w jej drugiej, mocno przetrzebionej wersji – wiemy aż nadto dobrze. Rzeczywiście, być zmuszonym do przebywania w pięknych okolicznościach przyrody, korzystania z obszernego apartamentu, konsumowania wyszukanych potraw oraz popijania koniaku z gen. Kiszczakiem lub ochroniarzami to gehenna trudna do wyobrażenia. Jej skutki niegdysiejszy TW „Bolek” odczuł szczególnie podczas swojej prezydentury, dając popis poczynań i wypowiedzi tak durnych, że na wygranie drugiej kadencji nie wystarczyło mu nawet solidarnościowego, kombatanckiego kapitału.
Nasuwa się pytanie, jak cierpiały inne autorytety III/IV RP o solidarnościowej przeszłości? Pełnej wiedzy na ten temat nie mamy, ale warto przyjrzeć się choćby takiemu miejscu odosobnienia dla internowanych jak Wojskowy Dom Wypoczynkowy „Wilga” w Jaworzu nad Jeziorem Trzebuń (Zachodniopomorskie). Pensjonariusze mieli tutaj do dyspozycji pokoje z sanitariatami, a kuchnia serwowała posiłki z daniami do wyboru. Do pokojów dostarczano paczki z zawartością, o której przeciętny Polak w tamtych czasach mógł tylko pomarzyć. Były w nich m.in. banany, czekolada, kawa i papierosy. Mówiąc krótko – zamiast ponuro brzmiącego internowania wczasy wypoczynkowe na tzw. full wypas.
Ciekawe, że wśród 60 „ukaranych” w taki sposób zdecydowanie dominowali przedstawiciele komunistycznej żydochazarii, która w 1989 roku podzieli się władzą ze swoimi „ciemiężcami”. Oto nazwiska „demokratycznych opozycjonistów” wraz ze stanowiskami, jakie przypadły im w ramach III RP: Bronisław Komorowski (prezydent), Tadeusz Mazowiecki (premier), Aleksander Małachowski i Stefan Niesiołowski (marszałkowie Sejmu) oraz Władysław Bartoszewski, Bronisław Geremek i Jacek Kuroń (ministrowie). Towarzyszyła im cała plejada koszernych autorytetów w rodzaju Waldemara Kuczyńskiego, Andrzeja Celińskiego, Jerzego Holzera, Andrzeja Drawicza, Ryszarda Bugaja, Wiktora Woroszylskiego, Andrzeja Szczypiorskiego, Haliny Mikołajskiej, Lesława Maleszki, Macieja Rayzachera, Janusza Szpotańskiego, Józefa Kuśmierka oraz Piotra Wierzbickiego.
Nic dziwnego, że WDW „Wilga” w Jaworzu był miejscem częstych wizyt ludzi Kiszczaka życzliwie wsłuchujących się w rady „wrogów władzy ludowej” dotyczące np. pozbycia się „awanturniczych” elementów z szeregów „Solidarności” i ucywilizowania tego ruchu na jedynie słuszną, żydochazarską modłę. Efekty znamy aż nadto dobrze, choć najgorsze jeszcze przed nami.
DODATKOWE POTWIERDZENIE SŁUSZNOŚCI ODKRYCIA KOPERNIKA

NADESŁANE, POLECANE (wystarczy kliknąć):