MAŁY (na razie!) SŁOWNIK CHAZARSKO-POLSKI

W żydochazarskim narzeczu „antysemityzm” należy do pojęć spreparowanych z wyjątkową perfidią. Przypisywany jest nawet tym, którzy kwestionują zbrodnię ludobójstwa popełnianą w Gazie przez chazarską dzicz na Palestyńczykach, akurat jedynym narodzie semickim… Powyższe mapki wymownie pokazują skalę wypierania rdzennych Semitów z ich ziem przez talmudyczną hołotę z azjatyckich stepów. Skuteczne unicestwienie wszystkich mieszkańców Gazy (dokonywane także przez zabijanie osób niosących im pomoc humanitarną) zapewni najeźdźcom pełną wyłączność na status jedynie słusznych „Semitów”.

Zaczęło się od niejakiej Joanny Muchy, która w 2012 roku jako ówczesna minister sportu i turystyki zażądała, aby ją tytułować per „ministra”. Intelektualnie Mucha zdaje się niewiele odbiegać od owada o tej samej nazwie. Dała temu wymowny dowód m.in. narażając Skarb Państwa na stratę blisko 5 mln zł, jaką przyniósł koncert niejakiej „Madonny” – wyjca estradowego o ordynarnej urodzie i głosie mocno, acz mało skutecznie podrasowywanym przez specjalistów od akustyki. Dodajmy, że „Madonna” jest także zdeklarowaną wyznawczynią żydowskiej kabały, czemu daje wyraz w iście zoologicznej nienawiści do katolicyzmu, a Matki Bożej w szczególności.

Więcej