POMORKI: WOJENNE ZBRODNIE USA NA CYWILACH, WOŚP, CZYLI WIELKA ORKIESTRA ŚMIERTELNEJ PERFIDII, CMENTARNE PLONY COVIDA-19, UKRAIŃSKA „CYWILIZACJA” W POLSCE
USA: „NAS NIE DOGONIAT!”
Pod koniec listopada 2022 roku Ursula von der Leyen, niemiecka przewodnicząca Komisji Europejskiej chlapnęła nieopatrznie, że dotychczasowe straty Ukraińców podczas wojny z Rosją wynoszą ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych wśród żołnierzy i około 10 tys. zabitych cywilów. Te liczby były wprawdzie zgodne z danymi wywiadu amerykańskiego, który do powyższych statystyk dodał co najmniej pół miliona banderowskich „bojców” wykluczonych z walki wskutek odniesionych ran lecz oburzyły bardzo żydowskiego kuglarza Wolodymyra Zelenskiego, nie nawykłego do upowszechniania faktów przeczących jego zapewnieniom o kolejnych sukcesach w walce z rosyjskim agresorem. Wpis szefowej UE został usunięty już następnego dnia i błyskawicznie „zagłuszony” stwierdzeniami banderowskich propagandystów o liczbie zabitych Rosjan, również – o dziwo – wynoszącej 100 tys.
Ukraińska żonglerka liczbami, ochoczo powielana przez polskojęzyczne media głównego ścieku ma w zamyśle wytworzyć wrażenie, iż reżim Władymira Putina to sprawca największych zbrodni na ludności cywilnej w ostatnich dziesięcioleciach. Czyżby? Szukając odpowiedzi na to pytanie sięgnęliśmy do danych obrazujących cywilne ofiary agresji USA i ich wasali (głównie państw NATO, włącznie z III/IV RP oraz Izraelem) w ostatnim ćwierćwieczu. Okazało się, że bandyckie napady amerykańskich „strażników demokracji” na Jugosławię (1999), Afganistan (2001), Irak (2003), Syrię (2011) oraz Libię (2011) kosztowały życie od 800 tysięcy do miliona cywilów, w tym kobiet i dzieci.
Mamy zatem przytłaczającą przewagę agresorów zza oceanu i towarzyszący temu zupełny brak reakcji tzw. opinii światowej, nie mówiąc o sankcjach gospodarczych, politycznych, a nawet sportowych. Czyżby wstążka w barwach czerwono-biało-czarnych symbolizujących flagę Iraku, gdzie najeźdźcy wymordowali najwięcej, gdyż ponad pół miliona cywilów była trudniejsza do zdobycia i przypięcia w klapy marynarek polityków oraz w suknie celebrytek niż wstążka banderowska?
WOŚP, CZYLI WIELKA ORKIESTRA ŚMIERTELNEJ PERFIDII
„Filantropijny” geszeft niejakiego Owsiaka zwanego zdrobniale i ciepło Jurkiem, rozwija się coraz bardziej. Niebawem, dokładnie w niedzielę, 29 stycznia br. jego Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy już po raz 31 zagra na czułych strunach miłosierdzia Polaków. Znowu uwierzą w wiekopomne, bezprecedensowe przesłanie tej inicjatywy. Będą wrzucać do puszek nawet przysłowiowy wdowi grosz, licytować się o gadżety podarowane przez rozczulonych celebrytów, wysyłać swoje dzieci na żebraninę w centrach miast i miasteczek, pod kościołami, stadionami, parkami itp. Na tej fałszywej nucie ochoczo i głośno zagrają także media głównego ścieku, chcąc udowodnić, że dobro chorych – zwłaszcza dzieci – też zawsze leży im na sercu.
A jak jest naprawdę? Ludzie bardziej świadomi wiedzą doskonale, że WOŚP nawet w jednym procencie nie wspomaga budżetu służby zdrowia, natomiast stanowi doskonałe alibi dla rządzących, uszczuplających ów budżet nie o miliony lecz miliardy. Roczny budżet Narodowego Funduszu Zdrowia sięga prawie 150 mld zł, natomiast w ubiegłym, historycznie rekordowym roku na konto orkiestry wpłynęło 225 mln. zł, czyli… 0,15 proc. tego, czym dysponują rządzący III/IV RP. Choćby w takim kontekście wpływy z imprezy nagłośnionej propagandowo, jak żadna inna kojarzą się bardziej z kieszonkowym na waciki.
Spora grupa Polaków poznała też – głównie za sprawą procesów Owsiaka z Piotrem Wielguckim, blogerem znanym jako „Matka Kurka” – jak bardzo główny dyrygent orkiestry utuczył się na swoim pomyśle. Do jego publicznych deklaracji o skromnych, 10-tysięcznych zarobkach na etacie prezesa spółki „Złoty Melon” jakoś nie bardzo przystaje majątek wyceniany na około 50 mln zł. Nieźle jak na absolwenta liceum oraz syna księgowej i pułkownika Milicji Obywatelskiej w czasach PRL. Zainteresowanych szczegółami owsiakowego geszefu odsyłam do tekstu opublikowanego na redagowanym przez P. Wielguckiego portalu WybieraMY.pl.
Wymownym uzupełnieniem perfidii działania Owsiaka, skrzętnie ukrytej pod maską błazna jest poniższa ilustracja. Z jednej strony ów „filantrop” łka przed telewizyjnymi kamerami nad losem chorych dzieci pozbawionych dostępu do najnowszych osiągnięć medycyny, z drugiej – popiera ich mordowanie w łonach matek. Dodajmy – mordowanie na zdecydowanie większą skalę niż ta, jaką określa liczba małych pacjentów uratowanych dzięki WOŚP.
Owsiak jest autorem hasła wyjątkowo trafiającego do świadomości jego wyznawców: „Róbta co chceta!”. Ciekawe kiedy zrozumieją, że o wiele skuteczniejszym sposobem na niesienie pomocy chorym Polakom będzie demaskowanie i eliminowanie złodziejstwa wśród tych, którzy dysponują naszymi pieniędzmi, fałszywie określanymi jako „państwowe”.
Przy okazji – tegoroczny finał WOŚP odbędzie się akurat w dniu św. Franciszka Salezego – biskupa i doktora Kościoła. Wśród jego licznych powiedzeń jedno z najbardziej znanych brzmi: „Dobro nie czyni hałasu, a hałas nie może dać dobra”. No właśnie…
BEZ KOMENTARZA
UKRO-PENIS JAKO BANDEROWSKI WKŁAD W KULTUROWY ROZWÓJ POLSKI
Jedna z wrocławskich cukierni (lokalizacja w czołowym Banderogrodzie nieprzypadkowa), prowadzona przez ukraińsko-polski duet, rozpoczęła sprzedaż ciastek i lodów w kształcie męskich lub żeńskich genitaliów. Towar ma wzięcie nawet w Katowicach, gdzie do jednego ze sklepów w centrum miasta ustawiają się kolejki chętnych gotowych zapłacić 20 zł za ów „przysmak”. Ciekawe, czy nabywcy mają świadomość, że już są dymani na zdecydowanie większe kwoty i niekoniecznie z użyciem narządów tak nietrwałych jak czekoladowe?