GIETRZWAŁD: KOLEJNA WPADKA PiS-OWSKIEJ WŁADZY

O decyzji wojewody warmińsko-mazurskiego z 30 czerwca br., przekreślającej jakoby śmieciową inwestycję Lidla w Gietrzwałdzie zrobiło się głośno i triumfalnie nie tylko w mediach jawnie PiS-owskich. Był to jednak klangor zdecydowanie przedwczesny i bezpodstawny, o czym nasza redakcja informowała w publikacji z 8 lipca br., patrz „CO ZARZĄDZIŁ WOJEWODA?”. Informowaliśmy w niej, że wojewoda jedynie zakwestionował fakt pominięcia przez starostę olsztyńskiego właścicieli trzech działek sąsiadujących z planowaną inwestycją jako stron w postępowaniu administracyjnym. Sęk w tym, że nawet usunięcie tego „przeoczenia” wcale nie oznaczało wstrzymania przygotowań do budowy składowiska odpadów.
Tym bardziej, że Lidl i jego poplecznicy włącznie z wójtem Gietrzwałdu nie zamierzali czekać biernie na dalszy rozwój wydarzeń i zaskarżyli decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Ten 24 sierpnia br. uchylił rzeczoną decyzję, obciążając dodatkowo wojewodę kosztami postępowania sądowego poniesionymi przez skarżących.

Jakkolwiek orzeczenie WSA jest nieprawomocne, jedno pozostaje pewne; proces inwestycyjny Lidla nie zatrzymał się nawet na jeden dzień. I tak pozostanie – czego jesteśmy pewni – conajmniej do październikowych wyborów parlamentarnych, do których PiS przystąpi w auroli skutecznego obrońcy Sanktuarium Maryjnego przed agresją niemieckiego koncernu. Jak powiedział żyd Jacek Kurski: „Ciemny lud wszystko kupi”. Lansowana przez PiS-owskie media „prawda” z konsekwentnym przemilczaniem pozorowanych działań partii rządzącej całkowicie potwierdza tę talmudyczną tezę.
A skutki? Mogliśmy je zauważyć m.in. przed mszą na gietrzwałdzkich błoniach w niedzielę, 10 września br. Braterskim uściskom i uśmiechom PiS-owskich kacyków z poplecznikami lidlowego geszeftu nie było końca. Nic zatem dziwnego, że rozmowa wójta gminy Gietrzwałd, Jana Kasprowicza z metropolitą warmińskim abp. Józefem Górzyńskim przebiegała w atmosferze, którą trudno uznać za przepojoną nieufnością i pretensjami np. z powodu oficjalnego przypisania ww. biskupowi przez ww. wójta pełnej akceptacji dla lokalizacji składowiska śmieci w odległości kilkuset metrów od miejsca objawień Matki Bożej. Niedowiarkom dedykujemy poniższe zdjęcia.


Henryk Jezierski
(11.09.2023)