KRÓLOWA POLSKI CZEKA NA NASZ CZYN!
Laudetur Jezus Chrystus †
Maj u progu, więc i Królowa Polski raduje się na ten czas szczególnego uwielbienia, jakie otrzymuje od wieków, od swego Ludu, którego królową się ogłosiła w wizjach O. Mancinellego 8 Maja AD 1610. Wielki cień rozpościera się jednak nad tą sielankową rzeczywistością, a mianowicie Gietrzwałd!
Polska, określona w Dagome iudex, czym jest i w jakich granicach istnieje? W sercu każdego Polaka brzmi echo słów i genialnych tonów Bogarodzicy; to Kraj, gdzie stanął Tron zniesiony z Nieba, jedyne takie miejsce na ziemi – Gietrzwałd!
Proszę tak na chwilę postawić sobie przed „okiem intelektu” – mówi nam o nim wspominana dzisiaj Św. Katarzyna Sieneńska – powyższe trzy fakty: Dagome iudex; Bogarodzica; Tron z Nieba. Czy zna to każdy współczesny Polak?!
W Polsce są dwa uznane przez Watykan Objawienia: O. Juliusza Mancinelli w Neapolu 1608 i 1616 i Kraków 8 maja 1610 oraz w Gietrzwałdzie 27 czerwca – 16 września1877.
Pierwsze ma swój wiekopomny dowód w Litanii Loretańskiej: Królowo Polski módl się za nami – podobnego przywileju nie ma żaden naród na Ziemi, a jest on spowodowany właśnie treścią Objawień O. Mancinellego, więc nie może tu być żadnej wątpliwości!
Drugie ma dużo gorsze „notowania” w Narodzie Polskim, bo zza Częstochowy ledwo czasami wyłania się w oczach niewielu, ale tylko, jako mały cień, a nie jako wyraz Woli Bożej.
Mamy teraz AD 2024 i musimy uznać z pokorą, że nie dopilnowaliśmy, aby te fakty znał każdy Polak! Dlatego możliwe jest, że Dagome iudex ma rangę ciekawostki historycznej dla koneserów, O. Mancinelli, zamurowany w Neapolu przez samą hierarchię i kler RP, a Gietrzwałd chce nam zajeździć i z równać z ziemią firma Lidl, przy owocnej współpracy zakonników gietrzwałdzkich, jak i biernej akceptacji Arcybiskupa miejsca. Wobec zupełnej nieświadomości i ignorancji Ludu polskiego, powstaje realna perspektywa, że plany Lidla zostaną, pomału, pomału – zrealizowane!
Mija rok od pierwszych protestów przeciwko budowie centrum dystrybucyjnego Lidla w Gietrzwałdzie, kolejne etapy i zdarzenia zapisane są na stronach Debaty, Gazety Olsztyńskiej, na stronie Komitetu Obrony Gietrzwałdu, jak też na wielu innych stronach, których właściciele poczuli się do obowiązku obrony Narodowej Świętości wobec bezbożników i wrogów Kościoła Katolickiego w RP (np.: dakowski.pl; PolskaWolna.pl).
Aktualnie trwa wojna zakulisowa, przepychanki i wabienie oraz wszelkie ciche metody zdobywania popleczników, wyciszania tematu, i tworzenia „faktów dokonanych” przez wielki biznes pod nazwą Lidl Polska.
Oto kilka przykładów, takiej roboty.
Ogólnie tworzy się zupełnie poboczną linię konfliktu, że to niby ktoś jest wrogiem Lidla i z niezrozumiałych powodów za wszelka cenę chce storpedować ich plany. To pewnie opłacani przez konkurencję, pieniacze, podający się za obrońców Wiary, po prostu kłamcy i awanturnicy…
Omija się po kolei każdą najmniejszą przeszkodę. Historyczne obiekty chronione prawem pomału wyrywa się spod tego prawa, tworząc fakty medialne i naginając historię. Powstają nowe interpretacje wywracające cały porządek do góry nogami. Coś, co jeszcze wczoraj chroniła ekologia dzisiaj już nie chroni. Tworzy się nowe uchwały, zmienia plany zagospodarowania byle Lidl miał wolną drogę do swojego Centrum Logistycznego.
Koniecznym jest więc przypomnieć istotę całego problemu.
Gietrzwałd, wioska, siedziba Urzędu Gminy, 20 km od Olsztyna i 19 km od Ostródy, pr\y drodze krajowej nr 16. Z Woli Bożej 27 Czerwca AD 1877 nastąpił tam ciąg zdarzeń, które wstrząsnęły nie tylko Kościołem ale i całą wielką polityką.
Jako taki, wielce wymowny przykład, podam nawrócenie samego Bismarcka, który umierał pod Krucyfiksem i z różańcem w ręku! Całe tło opisali już nam tacy autorzy jak Ks. Bielawny czy G. Braun, a szczegóły można doszukać w „Studiach warmińskich”, dopóki nie zostaną całkowicie usunięte z dostępu publicznego!
Sanktuarium odwiedzało do roku 2003 regularnie tak ok. 350 tysięcy Pielgrzymów, apogeum nastąpiła w 2006 roku, kiedy według słów, jednego z posługujących tam zakonników, przy trzech milionach w połowie sierpnia przestano liczyć, bo utracono wszelką rachubę! Tylko w jednym barze na terenie Sanktuarium, sprzedano 850 tysięcy samej kawy! Resztę można sobie dośpiewać.
Powstaje pytanie: dlaczego oficjalnie nie podaje się żadnych liczb dotyczących Gietrzwałdu, w przeciwieństwie do Częstochowy. Czy to jest zrozumiałe?! Dla mnie absolutnie NIE! Może właśnie dlatego, aby nie ukazała się powaga tego konfliktu, bo wioska to nie RP!
Potwierdza to jednak ogólną tendencję, żeby nie powiedzieć planową robotę, wyciszania Gietrzwałdu, pomniejszania jego roli: bo tam Matka Boża mówiła niby po warmińsku; bo tam są tylko Niemcy. Te i tym podobne plotki z premedytacją rozsiewane wśród Ludu. Dlaczego i kto to robi?
Dlaczego:
– ani kardynał Stefan Wyszyński ani Jan Paweł II nigdy oficjalnie nie wypowiedzieli słowa Gietrzwałd?!
– Konferencja Episkopatu Polski (KEP) nigdy tam oficjalnie nie pojawiła się ?
– nie ma w RP nawet małej Kaplicy pod wezwaniem Objawień Gietrzwałdzkich?
– do dzisiaj nie istnieje naukowe opracowanie Objawień dostępne dla Narodu?
– tron Królowej Polski przez większą część roku otacza pustynia?
– nie ma oficjalnej listy cudów, uzdrowień i uwolnień z opętania?
– oficjalnie KEP nie obchodzi żadnej z rocznic związanych z Gietrzwałdem, czego się boją?!
– nikt nie ma kontroli nad „żyłą złota” tworzoną przez Pielgrzymów?
W zamian za to LIDL próbuje zamienić okolicę Sanktuarium w jedną wielką tętniącą kołami TIR-ów i rykiem ich silników, terkotem maszyn przeładunkowych i turbin chłodniczych – pustynię przemysłową, raj dla szczurów i wron.
Lidl prowadzi nieustanną pracę oddolną ku ośmieszaniu Wiernych widzących skutki realizacji tej jednoznacznej paranoi, trwa marginalizowanie rangi Sanktuarium, świadome umniejszanie problemów powstających przez budowę i jej konsekwencje, przyciąganie na swoja stronę wszelkich władz lokalnych, wojewódzkich, aż po samą Kurię i KEP. Tylko człowiek bardzo złej woli może tego nie dostrzegać!
Wszystko to opiera się na najbardziej absurdalnej bazie, jaką jest brak najmniejszych sensownych argumentów, zarówno ekonomicznych jak i czysto inżynieryjno-urbanistycznych, mających decydować o takiej a nie innej lokalizacji tej szaleńczej inicjatywy!
Po rocznej dyskusji za i przeciw, poznając wszelkie argumenty stron zainteresowanych, twierdzę, że jedynym prawdziwym powodem podjęcia tej inicjatywy jest – walka z Sanktuarium Gietrzwałdzkim, bo jego znaczenie i siłę oddziaływania najlepiej znają tylko nasi WROGOWIE!
Jak to może być, że rocznie ponad 3 miliony pielgrzymów nie zasila kasy Gminy ani Diecezji? Gdzie jest ta czarna dziura, która potem pozwala Lidlowi sięgać po takie pseudoargumenty, że jego inwestycja ożywi gospodarkę i da ludziom pracę. To są brednie na resorach. Od kiedy łapówki ożywiły cokolwiek i gdziekolwiek, a ponad 3 miliony Pielgrzymów – nie!?
No i gdzie i jak przedostaną się te miliony Pielgrzymów do Sanktuarium, w te 3-4 miesiące pielgrzymkowe?! Tam będzie ściana TIR-ów przez 24 godziny na dobę!
Wszelkie fakty ukazujące prawdziwą wielkość i znaczenie tego Sanktuarium dla Narodu i Kościoła Polskiego, są bardzo skrupulatnie i bezkompromisowo zacierane, umniejszane, ośmieszane, traktowane z politowaniem nad biednym ludem wierzącym w jakieś tam objawienia prywatne. Tak, to czyni także sama hierarchia polskiego Kościoła, aż po wielu Obrońców Tradycji, czyli Wiary Katolickiej, którzy lekceważąco mówią o Gietrzwałdzie jako o efekcie działań posoborowia, więc niegodnego większej uwagi, sami ochoczo biegnąc, np. do zupełnie niezbadanych objawień w Osuchowej. To zupełna paranoja!
Proszę wreszcie sobie uświadomić sobie, że Objawienia zostały zbadane już w trakcie ich trwania, i decyzją Watykanu zakazano o nich mówić, aż do wyjaśnienia, które z wizjonerek kłamią, co trwało sto lat. Polacy posłusznie milczeli oczekując decyzji w pełnej dyscyplinie, aż – wciąż jeszcze według starych procedur – Objawienia zostały uznane za zjawisko nadprzyrodzone. Na tym powinien być koniec dyskusji, zwłaszcza wśród Polaków, bo nasi wrogowie rozgrywają te sprawy bardzo skutecznie na swoją korzyść!
Pragnę więc dzisiaj, we wspomnienie Św. Katarzyny Sieneńskiej, dającej nam przykład i argumenty jak walczyć z wrogami Kościoła Katolickiego, wezwać do czujności i jednoznacznego protestu przeciwko tym planom ostatecznego zrujnowania naszego Narodowego Sanktuarium, zablokowania dostępu do Tronu zniesionego z Nieba, przed którym, My, Lud Matki Bożej – my Polacy, mamy oddawać Jej hołd, dziękczynienie za opiekę, Różańcem nieustannym w Warcie Różańcowej (wartarozancowa.pl), wypraszać ratunku, przed wszelkimi knowaniami, wobec których stoimy po ludzku bezradni.
Prawo jest łamane, Świętość obrażana, Wola Narodu ubezwłasnowolniona – więc róbmy to co jest możliwe, a Różaniec przed Kaplicą Objawień jest zawsze możliwy i to całą dobę, cały rok – aż po wygraną Dobra nad złem!
Pytajmy, monitujmy, sprawdzajmy, co czynią nasi wrogowie, aby ani przez chwilę nie pomyśleli, że nas znowu wykiwali jak dzieci we mgle – nie takie rzeczy już miażdżyliśmy w historii, pod berłem naszej Hetmanki, więc pokażmy i dzisiaj, że jesteśmy godni naszych przodków i tego, by nasza Królowa nas wciąż za swój Lud miała!
Na koniec jeszcze ta data. 3 Maja… Polak tego dnia powinien błagać o ratunek przed masońskimi zakusami, bo Święto Matki Bożej Królowej Ludu Polskiego jest wyznaczone przez Wolę Bożą objawieniami O. Mancinellego, który właśnie 8 Maja AD 1610, podczas Mszy Św. w Katedrze wawelskiej w obecności Króla i całej ówczesnej elity władzy duchowej i świeckiej miał potwierdzenie od Matki Bożej objawień z Neapolu: Tak, Jam jest Królową Ludu Polskiego!
Nie wolno tego zapomnieć nikomu, kto uważa się za Syna lub Córkę Narodu Polskiego. Nasi przodkowie bronili sztandarów, a czy Matka Boża nie jest dla Polaków czymś znacznie większym?! Tron Królowej musimy otoczyć naszą modlitwą, tak jak to wyraziła w objawieniach Bogarodzica,
Różańcem ocalimy wszystko co nam drogie, nie pięścią… Złączeni Koronką Różańca Świętego, stanowimy siłę, której żadne moce nie przemogą.
Andrzej B. Ryfa
(Gdańsk, 29 Maja AD 2024 we wspomnienie Św. Katarzyny ze Sieny)